Piątkowy wieczór to także początek zmagań ligowych w wykonaniu naszych „czterdziestek” w berlińskiej Verbandsliga – najwyższej klasie rozgrywkowej zespołów siedmioosobowych.

Niestety w meczu wyjazdowym z zaliczającą się od lat do czołówki drużyną SFC Stern 1900 naszym Oldbojom było ciężko uzyskać jakikolwiek pozytywny wynik.

Nasz zespół na mecz wybrał się „ostatnim składem” jaki mógł w danym momencie zebrać. Istotne bez wątpienia braki kadrowe spowodowane były licznymi kontuzjami czołowych ogniw drużyny, jak i urlopami. Mimo wszystko oddanie meczu walkowerem nie wchodzi w rachubę i tym samym „olimpijczycy” godnie wyszli na murawę.

Od samego początku widoczna była różnica w grze gospodarzy, a naszego zespołu. Wybiegani gospodarze odskakiwali naszym zawodnikom nie tylko kondycyjnie (brak treningów od ponad roku) jak i personalnie. Szybko było widoczne, że mecz zakończy się negatywnym wynikiem. Nie zmienia to jednak faktu, że mimo deficytów w każdej kwestii, olimpijczycy zawsze walczą do końca. Mimo straconych bramek udało się zdobyć pod koniec spotkania zdobyć bramkę honorową. Jej autorem był Wojciech Wittstock.

W końcowym efekcie „czterdziestki” przygrywają mecz dość wysoko, bo aż 8:1, a już w środę na własnym boisku czeka kolejny ciężki orzech do zgryzienia – drużyna Berolina Mitte.

OLYMPIA ZAGRAŁA:

Rafał Maziarz, Andrzej Baran, Dariusz Wasiakowski, Waldemar Pelc (k), Jerzy Jankowski, Sławomir Noworolski, Grzegorz Pikos, Wojciech Wittstock, Sebastian Siekiera, Arkadiusz Surożyński