Polska tradycja od 1989 roku

Start na remis. Organizacja meczu na minus.

Pogoda jak na wrzesień bardzo dopisała. Zawiodła jedynie kwestia organizacji meczu. Nie tylko z ramienia gospodarzy, jak i Berlińskiego Związku Piłki Nożnej. Sobotnie popołudnie, straszny upał i już przed samym meczem wielkie zamieszanie. Nasz pierwszy zespół udał się na dzielnicę Weissensee aby rozegrać swój pierwszy mecz ligowy z drużyną FC Berliner Jungs. Wszystko pięknie i ładnie, gdyby nie to, co oczekiwało nas na obiekcie rywala.


Od samego początku nie było wiadomo na którym boisku zostanie rozegrany mecz. Gigantyczny teren zmusił naszych zawodników do krążenia po terenie i szukania odpowiedniego budynku i szatni. Sama zbiórka opóźnija się o dobre pół godziny. W końcu udało się. Nasza drużyna przebierająca się w szatni pół godziny przed planowanym rozpoczęciem meczu (godz. 15:00) pierwszej kolejki Landesligi dowiaduje się, że jednak nie rozegra meczu na stucznym, a na trawiastym boisku. Oczywiście olimpijczycy nie byli przygotowani do tej zmiany, jednak biorą decyzję na klatę. Myślicie, że na tych nieporozumieniach się skończyło? Nic bardziej mylnego. Nasz zespół przebywając na murawie w tym niesamowitym upale dowiaduje się "przez przypadek", że mecz zostanie przesunięty. Powodem tego jest fakt, że arbiter oddelegowany przez Berliner Fussball-Verband na boisku obok nie zakończył jeszcze meczu drugiej drużyny naszego rywala. Jest godzina 15:30, a my nadal kisimy się na boisku. Sędziego jak nie było tak nie ma. Innym powodem jest też sytuacja Berliner Jungs, rywal do naszego meczu nie był w stanie skompletować jedenastki. Na murawie czysta dziewiątka. Proste rozwiązanie problemu, poczekamy na zakończenie meczu drugiego zespołu i z tego skompletujemy sobie drużynę na mecz z Olympią. Tak też się stało. No cóż, przepisy na to niestety zezwalają, bowiem do 31 kwietnia zawodnicy mogą grać w obu drużynach. Z ponad półgodzinnym opóźnieniem w końcu na boisku pojawia się arbiter i skompletowana drużyna gospodarzy. 




I w ten sposób zniesmaczeni olimpijczycy rozpoczynają rozgrywki ligowe Landesligi sezonu 2023/2024. Ciężkie warunki nie ograniczyły dobrej dyspozycji chłopaków i to oni przez prawie cały mecz dyktowali warunki przebiegu sobotniego spotkania. Dominacja olimpijczyków w każdej kwestii zmuszała gospodarzy do błędów. Tak i w 14 minucie spotkania. Obrońca przeciwnika w panice wykonuje próbę podania do własnego bramkarza, ten jednak nie zrealizował zamiarów swojego kolegi z boiska i futbolówka turla się do siatki. Mamy prowadzenie 0:1.  Szans na szybkie zamknięcie wyniku nie brakowało. Zabrakło jak zwykle skuteczności. Udało się w końcu pięć minut przed zakończeniem pierwszej odsłony. Rzut rożny z prawej strony boiska. Do piłki podchodzi Kewin Thomas i idealną wrzutką w pole karne serwuje piłkę dla kapitana Pawła Kasiaka. Capitano wpada w pole karne wyżej niż obrońcy gospodarzy i główką podnosi wynik na 0:2. Z tym wynikiem schodzimy do szatni. Patrząc na całokształt spotkania olimpijczycy byli zwyczajnie drużyną leszą. Jednak jak mamwia przysłowie - wynik idzie w świat. Przez 75 minut wszystko układało się według planu. Nawet bramka kontaktowa po rzucie rożnym w 54 minucie nie zmienia faktu, że nadal liczymy na komplet punków. Tym bardziej po trzeciej bramce naszej drużyny w 64 minucie, której autorem był Krystian Jaskuła. Co wydarzyło się później przerasta wyobraźnię wsyzstkich obecnych na meczu. W ostatnich 9 minutach gospodarze wyrywają nam pewny wynik z rąk. W 81 minucie napastnik rywala przebija się pod bramkę Pawła Sawickiego, na drodze staje Mariusz Szałowicz, który czysto przejmuje piłkę. Napastnik Berliner Jungs jednak pada teatralnie na boisko, sędzia daje się nabrać i drukuje wapno. Niestety kończy się to bramką na 2:3. Jak wiadomo mecz trwa 90 minut i tak 3 minuty przed gwizdkiem tracimy po błędzie naszej obrony tracimy trzecią bramkę, która ustala jednocześnie wynik końcowy spotkania. 


Patrząc na to, jak zaprezentowała się nasza drużyna w pierwszym meczu, jesteśmy optymistycznie nastawieni do dalszego przebiego sezonu. 


Olympia zagrała w składzie: 

12 - Paweł Sawicki

4 - Bartosz Jabłoński

5 - Krystian Jaskuła

10 - Kacper Jaskuła

11 - Wojciech Babiej 

13 - Paweł Kasiak (K)

16 - Kewin Thomas

17 - Dawid Thomas

21 - Caliskan Burhan

31 - Mariusz Szałowicz

33 -Maciej Handke 


Rezerwa: 

3 - Mariusz Jaskuła

7 - Szymon Jabłoński 

15 - Artur Łakomy 

20 - Maciej Grosz 


09.09.2023 - GODZ. 15:00

Berliner Jungs - P.O.C. Olympia Berlin 3:3 (0:2)

0:1 Sam. (14.), 0:2 Paweł Kasiak (40.), 1:2 BJ (58.), 1:3 Kacper Jaskula (64.), 2:3 BJ (81. - k), 3:3 BJ (87.)

TAGI 

OSTATNIE NEWSY